Gdyby kilka lat temu ktoś przeszczepił mi do głowy całą wiedzę na temat planowania, organizowania się i produktywności, którą zdobyłam w 2019 roku, to bym całowała po stopach i nosiła na rękach! Serio! 2020 jest moim najlepiej zaplanowanym rokiem i taka jestem z siebie dumna i podekscytowana, że mam zamiar podzielić się z Tobą całą tą wiedzą, która pomoże mi zrealizować moje cele – a w przyszłości i Twoje. To co, zaczynamy? 🙂
W minionym roku przekroczyłam magiczną 30-tkę i w końcu postanowiłam wziąć szczęście w swoje ręce. Postanowiłam, że najwyższa pora zawalczyć o spełnienie moich marzeń, a w tym celu musiałam nauczyć się, jak tego dokonać – i już to wszystko wiem (a przynajmniej te najważniejsze sprawy) i w 2020 będę wdrażać to w życie.
Od czego zacząć planowanie roku?
Jeśli myślisz, że pierwszym krokiem jest oddzielenia starego roku grubą krechą i zrobienie sobie postanowień noworocznych, to jesteś w dużym błędzie – i to podwójnym!
BŁĄD NR 1: Brak podsumowania i analizy ubiegłego roku
Odkąd pamiętam, zawsze ekscytowałam się 1. stycznia, bo mogłam odciąć się myślami od wszystkich niepowodzeń z poprzedniego roku i zacząć kolejny z czystą kartą. Entuzjastyczne spisywałam moje postanowienia, a już po miesiącu okazywało się, że mi nie wychodzi. Po kilku miesiącach o nich zapomniałam, a w grudniu miałam wyrzuty sumienia, że się nie udało. No i nie miało prawa się udać, skoro nie wyciągnęłam żadnych lekcji z poprzedniego roku, kiedy schemat wyglądał dokładnie tak samo! Też to przerabiałaś? Największy błąd, jaki popełniałam już na starcie, to brak dokładnego podsumowania roku ubiegłego. Skoro mi się nie udało, to pasowałoby się dowiedzieć dlaczego tak się stało? Tym razem postanowiłam poświęcić dużo czasu na zrobienie takiej analizy i zainspirowana Olą Panią Swojego Czasu oraz Kasią z Worqhop, odpowiedziałam sobie na następujące pytania:
- Jakie były moje cele na 2019 rok?
- Co udało mi się zrealizować? (oszacowałam %, ale można też na skali 1-10)
- Czego nie zrealizowałam?
- Co zrealizowałam dodatkowo?
- Z czego jestem zadowolona?
- Co mi pomagało? Co, lub kto mnie motywuje/inspiruje?
- Co mi przeszkadzało? Czego miałam za dużo? Czego miałam za mało?
- Co było stratą czasu?
- Co było źródłem stresu i zmartwień?
- Za co jestem wdzięczna?
- Co wywarło największy wpływ na moje życie?
Po takim podsumowaniu, możesz dostrzec we wnioskach pewne prawidłowości, które pojawiają się u Ciebie co roku, gdy zaczynasz planować, ale wcześniej ich sobie nie uświadamiałaś. Sama przez to przechodziłam i notorycznie popełniałam te same błędy, bo nie poświęcałam większej uwagi pewnemu bardzo ważnemu zagadnieniu, a mianowicie: jak wygląda moje podejście do realizacji celów? Byłam przekonana, że planuje perfekcyjnie, no ale już z wdrożeniem planów w życie i realizowaniem celów było gorzej. Czyja to była wina? A no moja, bo nie przeanalizowałam wielu istotnych kwestii, o których opowiadała ostatnio Pani Swojego Czasu – gorąco Wam polecam obejrzeć to video, ponieważ naprawdę warto odpowiedzieć sobie na wymienione w nim przez Olę pytania.
Odpowiadając sobie na wszystkie pytania (zarówno te powyższe, jak i z filmiku), dowiesz się, jakie błędy popełniałaś do tej pory – chyba nie muszę mówić, co masz z tą wiedzą zrobić? 😉
BŁĄD NR 2: Nie znasz swoich wartości
Podsumowanie zrobione, błędy przeanalizowane, wnioski wyciągnięte – połowa roboty za mną. Młodsza ja już zabrałaby się podekscytowana za planowanie 2020, ale tym razem już wiem, że przede mną teraz najważniejsza część, a więc:
Jakie są moje wartości? Jakimi wartościami chcę się kierować w 2020?
Chyba zawsze podświadomie wiedziałam, co w życiu jest dla mnie najważniejsze, mając swoje wartości zanotowane gdzieś z tyłu głowy, ale NIGDY nie zastanawiałam się, jaki mają wpływ na moje życie. To właśnie wartości nadają naszemu życiu kierunek, więc zrozumiałe jest, że powinniśmy uwzględniać je podczas planowania przyszłości. Tym razem dokładnie zastanowiłam się, co ma dla mnie największe znaczenie i wypisałam sobie moje wartości na 2020: Szczęście, Rodzina, Samorozwój, Miłość, Niezależność, Spełnienie, Zdrowie, Kreatywność, Autentyczność.
Zastanów się i wypisz sobie te najważniejsze dla Ciebie (najlepiej tak z max 8-10), bo właśnie skupiając się wokół nich, będziesz formułować swoje cele.
BŁĄD NR 3: Postanowienia zamiast celów!
A no właśnie, a propos celów. To właśnie cele powinnaś formułować – nie jakieś tam postanowienia noworoczne! O mamuniu, ile ja razy popełniłam ten błąd! Aż wstyd przyznać, że bezmyślnie powtarzałam to przez połowę mojego życia. No, bo skoro wszyscy formułują sobie POSTANOWIENIA noworoczne, to ja nie będę inna i też spiszę swoje. No i spisywałam je rok w rok i najgorsze w tym wszystkim jest to, że co roku były praktycznie takie same, m.in: Schudnę, Nie będę jeść słodyczy, Będę dużo ćwiczyć. A powtarzały się przez to, że nie udawało mi się ich zrealizować przed końcem roku. Dlaczego? Bo nie były to konkretne cele, które poprawnie sformułowane doprowadziłyby mnie do sukcesu, a jedynie postanowienia przybierające formę marzeń, które pozbawione są doprecyzowania co oznaczają i jakiego konkretnie efektu się spodziewam.
Przykładowo, w dużym uproszczeniu:
- Zamiast zapisać: “Schudnę”, lepiej sformułować cel: “Do (tutaj data) będę ważyć 62kg”.
- Zamiast “Będę dużo ćwiczyć”, zapisz: “Będę ćwiczyć 5x w tygodniu”.
Uwzględnij działanie, jakie doprowadzi do zrealizowania celu oraz efekt, którego się spodziewasz. Zanim jednak zabierzesz się za formułowanie celów, pora na mega istotny krok, którego nie powinnaś przeoczyć!
BŁĄD NR 4: Brak sprecyzowanej wizji
Wizja! Słowo klucz, które odgrywa ogromną rolę w planowaniu przyszłości i formułowaniu celów. Cele wychodzą z wizji, bo to wizja pomaga utrzymać cele w ryzach i nakierowywać nas na odpowiednie tory, jeśli na chwilę z nich zboczymy. Upraszczając: najpierw tworzysz swoją wizję, a dopiero potem, na jej podstawie formułujesz swoje cele. Chyba każdy z nas ma gdzieś z tyłu głowy jakąś swoją wizję przyszłości (prywatną lub zawodową), ale kluczowe jest, by dokładnie zastanowić się, czego oczekujemy od przyszłości, a następnie to spisać.
Jaka powinna być wizja? Długoterminowa, skupiająca się na Twojej sytuacji za określoną ilość czasu, np. 3, 5 czy 10 lat (sama decydujesz, jak bardzo chcesz wybiec w przyszłość), ale nie musi być szczegółowa.
Ważne, żebyś wiedziała, jaką chciałabyś mieć przyszłość. Kim chciałabyś być? Co chciałabyś mieć? Kogo byś w niej chciała? Czego lub kogo byś w niej NIE chciała?
Jeśli chcesz i potrzebujesz dobrze przygotować się do tego zadania, możesz spisać sobie jak wyglądało Twoje życie np. 5 lat temu, jak wygląda teraz i jak je widzisz za kolejne 5 lat. Jeśli mimo to, masz problem ze sformułowaniem wizji, możesz zrobić sobie na papierze kreatywną “burzę mózgów” i spisać co Ci serce i rozum podpowiadają, w postaci mapy myśli. Ja swoją wizję spisałam na następne 10 lat, odpowiadając na wyżej wymienione pytania, a mapę myśli zrobiłam sobie na 2020/2021 rok.
BŁĄD NR 5: Zbyt ogólne i nierealne cele
Ok, masz już spisaną wizję i chcesz się zabrać za formułowanie celów. Tylko jak? Najłatwiej Ci będzie, jeśli na wstępie dokonasz sobie podziału. Najprostszy z nich to podział na cele osobiste i cele zawodowe, ale lepszym rozwiązaniem jest podzielenie ich sobie na kilka kategorii, np wykorzystując do tego “koło życia” (ang. “wheel of life”), składające się z 7-8 kategorii (w internecie znajdziesz wiele różnych wersji), które są ważne dla każdego człowieka i powinny być zaspokajane w równym stopniu. A są to:
- Kariera/Biznes
- Finanse
- Duchowość
- Zdrowie i samopoczucie
- Samorozwój
- Rodzina
- Relacje międzyludzkie
- Rozrywka
Możesz dowolnie je modyfikować i stworzyć swoje “koło życia” według swoich potrzeb – najważniejsze, byś mogła przyporządkować swoje cele do narzuconych przez siebie kategorii. Jeśli wolisz, możesz zacząć od końca – najpierw wypisz sobie wszystkie swoje cele, a dopiero na końcu pogrupuj je tak, by utworzyły razem kilka kategorii.
Oczywiście miej na uwadze, że cele powinny być realne (ciężko będzie Ci ćwiczyć 5x w tygodniu, jeśli aktualnie jesteś nieaktywna fizycznie) i powinny uwzględniać Twój kontekst (np. czy dysponujesz określoną ilością wolnego czasu każdego dnia żeby poświęcić go na realizację celu).
Dbając o to, by nie popełnić 5 wyżej wymienionych błędów planowania, zapewnisz sobie odpowiednie warunki do pracy nad swoimi celami, których stopniowa realizacja będzie przybliżać Cię do finalnego sukcesu. A chyba o to właśnie chodzi, no nie? 🙂
Trzymam mocno kciuki, byś pod koniec 2020 roku mogła poklepać się po ramieniu za listę odhaczonym celów i dobrze wykonaną robotę. Wierzę, że Ci się uda!
Ściskam cieplutko,
Gosia